Dzisiaj jakby starasz się troche bardziej.
Znow nazywasz mnie swoim Skarbem.
Tylko we mnie jakas przerazliwa pustka.
Niby usmiech na twarzy
a jednak czuje w gardle slony smak lez.
Cos we mnie powoli umiera...
Proszo, nie pozwól temu zgasnac.
Rozpal to na nowo!
piątek, 24 stycznia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz